Odkryj smaki kuchni tajlandzkiej – wypróbuj 5 przepisów z ogólnodostępnymi składnikami!

4 min read

Kiedy myślimy o kuchni tajlandzkiej, prawdopodobnie nasza uwaga wędruje w kierunku smaku słodko-kwaśnego, pikantnego curry, czy aromatycznej trawy cytrynowej. Tymczasem, gdyby zapytać rodowitych Tajlandczyków, jakie danie ichniejszej kuchni jest najbardziej popularne, odpowiedzi znacznie by się różniły! Z czego to wynika? Tajlandia jest krajem o niezwykle zróżnicowanej kuchni regionalnej. Co ciekawe, popularność potraw może się zmieniać nie tylko w zależności od regionu, ale także od pory roku czy dostępności składników. Wyruszmy więc w kulinarną podróż po tajlandzkiej kuchni. Zachęcamy przy tym do eksperymentowania z różnorodnymi smakami tego magicznego kraju, z wykorzystaniem produktów House of Asia.

Różne oblicza kulinarne Tajlandii

W północnych regionach Tajlandii, jak Chiang Mai, popularne są dania takie jak khao soi, czyli aromatyczna zupa z makaronem jajecznym, oraz larb – pikantna sałatka z dowolnego mięsa mielonego, smażonego na suchej patelni. To region, gdzie używa się sporo ziół i przypraw, a jedzenie jest często pikantne i aromatyczne.

Z kolei na południu kraju, na przykład na wyspie Phuket, przeważają dania z ryb i owoców morza, a jednym z najczęściej spotykanych jest tom yam kung, czyli pikantna zupa z krewetkami. Tamtejsza kuchnia słynie z bogactwa smaków i wpływów malajskich oraz indyjskich.

W centralnej Tajlandii, w okolicach Bangkoku, popularne są dania uliczne, takie jak pad thai, czyli smażony makaron z krewetkami, czy moo pad krapow – smażona wieprzowina z bazylią. To miejsce, gdzie można delektować się różnorodnością smaków na każdym kroku. Jednak bez względu na region, z którego pochodzą, wszystkich Tajlandczyków łączy jedno – miłość do aromatycznych i pikantnych przypraw oraz świeżych składników.

Odkryj magię tajskich smaków we własnej kuchni

Kuchnia tajlandzka jest prawdziwym klejnotem Azji, a jej popularność nieustannie rośnie na całym świecie. I mimo, że nie mamy dostępu do wszystkich typowych dla niej składników, to z powodzeniem możemy odkrywać i cieszyć się smakami inspirowanymi Tajlandią, korzystając z bogactwa naszych warzyw – jak marchewka, kalarepa czy cebula – i innych, łatwo dostępnych na rynku produktów, jak świeża mięta i kolendra czy wyśmienita polska wieprzowina.

Na przykład, jeśli nie możemy znaleźć świeżej trawy cytrynowej (chociaż jest już coraz bardziej dostępna na rynku), możemy zastąpić ją skórką z cytryny lub limonki.  Warto także eksperymentować z przyprawami, takimi jak curry, chili, czy imbir, które są powszechnie dostępne i mogą nadać naszym potrawom tajski akcent. Kuchnia tajska jest elastyczna i otwarta na różnorodność, więc nie bójmy się odważnych kombinacji smaków.

Są jednak takie składniki, których nie da się zastąpić niczym innym, ale można je kupić w Polsce. – Należy do nich np. tajska bazylia, o wyczuwalnym, anyżowym aromacie. – zdradza tajski szef kuchni marki House of Asia, Ponghtep Aroonsang. – Tym, co ją wyróżnia, jest intensywny smak i zapach, przywodzący na myśl mieszankę cynamonu, goździków i liści laurowych. Jest to zdecydowanie bardziej pikantna i aromatyczna odmiana bazylii niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni. – wyjaśnia.

Właśnie ta konkretna bazylia jest nieodzownym składnikiem wielu popularnych tajlandzkich dań, takich jak pad krapow czy green curry. To ona nadaje im ten niezapomniany smak i aromat, który przenosi nas myślami prosto na tajlandzki targ, gdzie uliczni kucharze przygotowują pyszne potrawy na oczach gości.

– Nie zapominajmy również o technikach gotowania, takich jak smażenie, duszenie czy gotowanie na parze, które są powszechnie stosowane w tajlandzkiej kuchni. To właśnie one często nadają potrawom ich charakterystyczną teksturę i smak. – przypomina tajski szef kuchni marki House of Asia, Ponghtep Aroonsang.

Czerpmy zatem inspirację z aromatycznej, tajlandzkiej kuchni. Pod artykułem zamieszczamy 5 prostych przepisów na dania, które pozwolą nam jej posmakować. To świetny sposób na podróż kulinarną bez wychodzenia z domu i dowód na to, że smaki świata są dostępne na wyciągnięcie ręki.

Rynek zdrowotny w Polsce

Wartość eksportu polskich wyrobów medycznych rośnie w tempie dwucyfrowym i ta dynamika powinna się utrzymać w kolejnych latach. Nasze krajowe produkty stają się coraz bardziej konkurencyjne nie tylko w Europie, ale także na rynkach amerykańskich i azjatyckich. Coraz więcej polskich firm jest zainteresowanych ekspansją na rynki zagraniczne, poszerzając tym samym portfolio dostępnych na polskim rynku wyrobów.

Rynek polskich producentów wyrobów medycznych składa się głównie z małych i średnich firm, które są elastyczne i szybko przystosowują się do zmieniających się potrzeb rynku czy też wymagań i oczekiwań pacjentów. Nie należy jednak zapominać, że mamy też firmy z globalnym doświadczeniem, które osiągnęły już ogromne sukcesy międzynarodowe i od lat eksportują swoje produkty do ponad 90 krajów na całym świecie.

W czołówce polskich produktów eksportowych znajdują się m.in.: meble medyczne, narzędzia chirurgiczne, implanty ortopedyczne, urządzenia ortopedyczne, aparatura elektrodiagnostyczna, sterylizatory medyczne, specjalistyczne opatrunki czy przyrządy i urządzenia okulistyczne.

Polska należy do grona czołowych producentów środków chłonnych w Europie Środkowo-Wschodniej i jest jednym z największych w Europie. do zalet polskich produktów medycznych można zaliczyć wysoką jakość w połączeniu z przystępną ceną, niezawodność, kompatybilność z wyrobami innych producentów oraz elastyczność w podejściu do wymagań klienta.

W dobie pandemii, z oczywistych względów, na największy rozwój mogą liczyć wszelkie rozwiązania z zakresu telemedycyny, umożliwiające leczenie i diagnostykę pacjenta na odległość. Z drugiej strony, pandemia wciąż pokazuje, że firmy reprezentujące sektor wyrobów medycznych muszą na bieżąco reagować na nowe ograniczenia i potrzeby rynku, a także odznaczać się innowacyjnym podejściem. A to znaczy, że trendy na rynku wyrobów medycznych mogą się zmieniać w zależności od sytuacji.

Wpływ koronawirusa na medycynę nie skończy się razem z pandemią. W kolejnych latach branża medyczna koncentrować się będzie na takich trendach, jak starzenie się społeczeństw, aplikacje zdrowotne i fitnessowe, telemedycyna czy wirtualna diagnostyka. Produkty i technologie nielekowe z tych właśnie obszarów znajdą się wysoko na liście wydatków Polaków. W efekcie można spodziewać się wzrostu prywatnych nakładów na ochronę zdrowia, w tym na wyroby medyczne.

Wydatki na zdrowie stanowią ok. 5% całkowitych wydatków gospodarstw domowych i utrzymują się na podobnym poziomie od kilku lat. Największa część wydatków na zdrowie jest przeznaczana na zakup leków – zarówno tych dostępnych na receptę, jak też OTC, czyli produktów wydawanych bez recepty.

Negatywny wpływ każdej kolejnej fali pandemii koronawirusa na społeczeństwo i gospodarkę jest i będzie coraz większy. W związku z tym wydatki Polaków na usługi i produkty niezwiązane bezpośrednio z COVID-19, również te dokonywane w sektorze opieki zdrowotnej, będą stale rosły.

Dynamika cen może się różnić w zależności od konkretnej grupy produktów, ale powszechny wzrost cen surowców, produktów i usług wskazywałby na podobny trend w branży wyrobów medycznych.

Wyroby medyczne to szeroka, różnorodna i niezwykle innowacyjna kategoria produktów, obejmująca 500 000 wyrobów, takich jak przedmioty ortopedyczne i rehabilitacyjne, opatrunki specjalistyczne, implanty, szwy, jak również specjalistyczny sprzęt diagnostyczny.

Ochrona zdrowia w Polsce dziś jeszcze jest wyraźnie zdominowana przez placówki publiczne, lecz sektor prywatny systematycznie zwiększa swój udział w całym systemie. Jego obecną wartość szacuje się na 56 miliardów złotych, podczas gdy budżet Narodowego Funduszu Zdrowia to 105 miliardów PLN. Prywatne wydatki stanowią już zatem nieco więcej niż ⅓ wszystkich wydatków na ochronę zdrowia w naszym kraju. Według szacunków analityków już za trzy lata mają one osiągnąć wartość 79 miliardów złotych.

Ponadto, także Krajowy Plan Odbudowy przewiduje inwestycje o wartości prawie 20 miliardów złotych w unowocześnienie systemu opieki medycznej, w tym również dalszą cyfryzację tego sektora. Wynika z tego, że firmy medyczne mają przed sobą fantastyczne perspektywy rozwoju.

Niestety, ze względu na to, że większość szpitali i klinik jest własnością publiczną, ich zarządzanie często jest zaniedbywane. To natomiast prowadzi do problemów z finansowaniem długów. W rezultacie, jednostki stają się niezdolne do przyciągania najlepszych specjalistów oraz mają problemy z inwestowaniem w nowe technologie mające polepszyć standardy i efektywność leczenia. Partnerstwo między ośrodkami publicznymi a prywatnym inwestorem staje się wobec tego coraz popularniejsze, by móc zapewnić niezbędne środki, choćby na nowe wyposażenie w obszarze diagnostyki obrazowej czy laboratoryjnej. Korzyści są tutaj obopólne – szpital się rozwija, a prywatny inwestor generuje stabilną, satysfakcjonującą stopę zwrotu.

Sektor prywatnych usług medycznych jest kluczowy dla funkcjonowania całego systemu ochrony zdrowia w Polsce. To właśnie on przeciera szlaki dla nowoczesnych rozwiązań technologicznych, wyznacza standardy w jakości obsługi pacjentów i nadaje kierunek rozwoju branży.

Dane statystyczne pokazują, że służba zdrowia podnosi się z kryzysu wywołanego pandemią. Według Statisty w 2021 roku rynek prywatnych usług medycznych w Polsce był wart prawie 61 miliardów złotych. Oznacza to wzrost o ponad 10% w stosunku do ubiegłego roku, kiedy to w wyniku Covid-19 wartość rynku odnotowała spadek.

Polacy chętnie korzystają z nierefundowanej opieki medycznej. Wydatki prywatne stanowią ponad ⅓ wszystkich wydatków na ochronę zdrowia (budżet NFZ na 2021 rok wyniósł 103 mld PLN). Sektor prywatny stanowi istotną część polskiej służby zdrowia i jest kluczowy dla efektywnego działania całego systemu.

Może Ciebie zainteresować:

+ There are no comments

Add yours