Świąteczne dania i przepisy pod okiem dietetyka. Co mogą jeść osoby z PCOS, niedoborem żelaza lub chorujących na choroby autoimmunologiczne?

6 min read

W święta wielu z nas ma obawy, które z dań mogą być dobre dla naszego zdrowia, a które wręcz przeciwnie – zaszkodzić mu, zwłaszcza, jeśli zmagamy się z chorobami przewlekłymi. Dziś bierzemy pod lupę jedne z popularniejszych dań świątecznych. Które z nich są odpowiednie dla osób z PCOS, niedoborem żelaza lub chorujących na choroby autoimmunologiczne? Sprawdźcie!

Piernik Staropolski

Piernik staropolski odznacza się dużą ilością przyprawy korzennej. Ta z kolei jest bogactwem przypraw o działaniu bardzo silnie antyzapalnym, jak imbir, cynamon, kardamon! Taka przyprawa jest rewelacyjnym dodatkiem w diecie każdego z nas, a w szczególności dobrze sprawdzi się u kobiet, chorujących na PCOS, problemy z tarczycą czy endometriozę. Warto wybrać taką, która w składzie nie zawiera cukru i mąki. Pomocna może być aplikacja polecanych produktów spożywczych, dostępna na platformie MajAcademy.

500 g miodu naturalnego, może być wielokwiatowy

1,5 szkl. cukru

200 g masła

1 kg mąki pszennej tortowej

3 jajka

3 łyżeczki sosy oczyszczonej

125 ml mleka

Pół łyżeczki soli

2 torebki przyprawy korzennej do piernika (łącznie 80 g)

Przygotowanie

Miód, cukier i masło podgrzać stopniowo, doprowadzić do wrzenia, wymieszać do całkowitego rozpuszczenia cukru. Wystudzić.

Do wystudzonej masy dodać mąkę pszenną, sodę oczyszczoną rozpuszczoną w mleku, jajka, sól i przyprawę do piernika. Ciasto starannie wyrobić i przełożyć do kamionkowego, szklanego lub emaliowanego garnka. Przykryć ściereczką i odstawić w zimne miejsce (np. do lodówki) na 5-6 tygodni.

Uwaga: wyrobione ciasto jest dość luźne. Po leżakowaniu w zimnie tężeje i daje się rozwałkować, trzeba tylko podsypać mąką. Piec na 5-7 dni przed świętami.

Pieczenie

Ciasto podzielić na 3 równe części.
Przygotować 3 blachy, każda o wymiarach 39 x 26 cm. Posmarować je masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Blaty można też upiec jeden po drugim, gdy posiadamy tylko jedną blaszkę. Każdą z części piernika rozwałkować na grubość około 0,5 cm, wyłożyć do blaszki, wyrównać. Piec w temperaturze 170 stopni Celsjusza przez 15-20 minut. Piernik mocno rośnie, podwaja swoją objętość. Wyjąć, wystudzić. Wystudzone blaty piernikowe przełożyć podgrzanymi powidłami śliwkowymi (ok. 1 kg), przykryć arkuszem papieru i równomiernie obciążyć. Odstawić do skruszenia na 3-4 dni w chłodne miejsce. Piernik polać czekoladą lub lukrem. Posypać posiekanymi orzechami włoskimi. Długo zachowuje świeżość, wystarczy zawinąć w papier do pieczenia lub lnianą ściereczkę by nie wysychał.

Sałatka śledziowa

Śledzie są świetnym źródłem kwasów tłuszczowych omega3, których zdecydowanie brakuje w Naszej diecie. Dlatego, ryby powinny być obowiązkowym elementem diety każdego z Nas, ale w szczególności sprawdzą się w przypadku zdiagnozowanych chorób autoimmunologicznych oraz PCOS. Więcej na temat kwasów tłuszczowych i dobroczynnego wpływu na zdrowie diety antyzapalnej przeczytaj w jednym z poradników, dostępnych w moim sklepie MajDiet. Porcja tłustej ryby 2-3 razy w tygodniu, to jeden z ważniejszych elementów zdrowego odżywiania. 

Przepis na sałatkę śledziową

5 śledzi Ala Matjas

150g majonezu

40g cebula

120g ogórki konserwowe

50g Orzechy włoskie

120g Ziemniaki

120g Buraki

3 Jajka gotowane

Przygotowanie

Filety śledziowe umyć i zalać zimną wodą. Wymoczyć przez 60 minut i następnie pokroić w kostkę. Buraki, ziemniaki oraz jajka ugotować i następnie obrać. Cebulę, ogórki, ugotowane i ostudzone buraki oraz ziemniaki pokroić w kostkę. Jajka zetrzeć na tarce. Na dnie naczynia układać kolejno: Buraki, Śledzie, Majonez, cebulę, ogórek i ziemniak. Przykryć majonezem, a następnie kolejne warstwy buraków, jajka i majonezu. Całość można posypać drobno posiekanym koperkiem lub startym na drobnych oczkach serem żółtym.

Ciasto marchewkowe

Ciasto marchewkowe, to zawsze świetny wybór na deser dla osób na diecie lekkostrawnej! Nie zawiera nabiału, czekolady czy ciężkostrawnych owoców, więc świetnie sprawdzi się u osób, które chorują na przewlekłe zapalenie żołądka, a jednocześnie – nie chcą zrezygnować ze słodkich przekąsek. Zdecydowanie więcej na temat prawidłowej diety lekkostrawnej przeczytaj w materiałach, dostępnych na platformie MajAcademy. Dla jeszcze łatwiejszego trawienia – warto takie ciasto zjeść bez polewy z serka.

Przepis na ciasto marchewkowe

2 jajka

200 g drobnego cukru lub cukru pudru

150 ml oleju roślinnego

200 g drobno startej marchewki

50 g posiekanych orzechów włoskich

75 drobno pokrojonego ananasa (świeży lub z puszki)

50 g wiórków kokosowych

200 g mąki

½ łyżeczki proszku do pieczenia

1 łyżeczka sody

1 łyżeczka cynamonu

szczypta soli

Polewa

200 g serka kremowego śmietankowego

100 g cukru pudru

50 g masła

Przygotowanie

Jajka powinny być w temperaturze pokojowej. Ubić je do podwojenia objętości, dodać cukier i ubijać aż masa będzie gładka i puszysta. Wciąż ubijając na wysokich obrotach, dolewać ciągłym i cieniutkim strumieniem olej. Dodać marchewkę, ananasa, orzechy i wiórki kokosowe i delikatnie wymieszać.

Piekarnik nagrzać do 150 stopni Celsjusza.

Do osobnej miski przesiać mąkę, dodać proszek do pieczenia, sodę, cynamon i sól. Wymieszać. Przesypać do miski z marchewką i delikatnie wymieszać do połączenia składników.

Ciasto wyłożyć do formy o średnicy 24 cm wyłożonej papierem do pieczenia i piec przez 1 godzinę.

Polewa

Ubić serek razem z miękkim masłem i cukrem pudrem. Włożyć na kilkanaście minut do lodówki. W tym czasie dobrze wystudzone ciasto przekroić na pół. Spodnią warstwę posmarować 1/3 ilości polewy. Przykryć drugą częścią ciasta i rozsmarować pozostałą polewą.

Można udekorować orzechami.

Barszcz czerwony

Barszcz jest idealnym posiłkiem dla osób z niedoborem żelaza i ferrytyny – buraki są świetnym jego źródłem! Dodatkowo, witamina C zawarta w jabłkach poprawia wchłanianie żelaza, przez co efekt jest jeszcze lepszy. Dla maksymalnego podniesienia parametrów żelaza i ferrytyny polecam wprowadzić gotowy jadłospis, dostosowany pod anemię, dostępny na platformie MajAcademy. Barszczyk świetnie się wkomponuje w te zalecenia. 

Przepis na barszcz czerwony

Porcji: 5

Składniki:

8 buraków

2szt jabłek antonówek

2 duże cebule

2 marchewki

3 łyżki octu spirytusowego

3 liście laurowe

4 ziarna ziela angielskiego

8 ziaren pieprzu

6 ząbków czosnku

1 łyżka cukru

majeranek

sól

Przygotowanie

Buraki obierz, jeśli są duże przekrój na ćwiartki lub połówki i przełóż do garnka. Ważne, aby wszystkie były podobnej wielkości. Wlej wodę, tak aby buraki były w niej zanurzone.

Do garnka włóż całe cebule, lekko rozgnieciony czosnek razem z łupinką, obrane marchewki, liście laurowe oraz ziarenka pieprzu i ziela angielskiego. Gotuj na małym ogniu.

Kiedy woda się zagotuje, wlej ocet. Gotuj na małym ogniu, aż buraki będą miękkie.

Dodaj jabłka- dodadzą aromatu.

Ugotowany barszcz przecedź przez drobne sitko i przelej do drugiego garnka.

Dopraw majerankiem roztartym w dłoniach, solą i cukrem, dokładnie wymieszaj.

Garnek odstaw, aby barszcz przeszedł aromatem przypraw i smakiem jabłek.

Autor przepisów i zdjęć: Dwór Korona Karkonoszy, www.dwor-korona.pl

Rynek zdrowotny w Polsce

Telemedycyna z jednej strony jest wyzwaniem dla branży medycznej, ponieważ wymaga inwestycji w nowoczesne oprogramowanie i narzędzia, zmiany organizacji pracy, szkoleń pracowników itd. Z drugiej strony stanowi ogromną szansę na zwiększenie dostępności usług medycznych, zmniejszenie kosztów obsługi pacjenta i przyciągnięcie nowej grupy docelowej — cyfrowych pacjentów. 

Teleporady w polskim wydaniu przypominają obecnie bardziej próbę skopiowania tradycyjnej wizyty w gabinecie lekarskim, niż faktyczny przełom w cyfryzacji służby zdrowia. Niemniej już w takiej formie cieszą się one dużym zainteresowaniem ze strony pacjentów. W 2021 roku 62% Polaków, zamiast udać się do przychodni wybrało konsultację lekarską przez telefon. 

Docelowo telemedycyna (Digital Health) powinna oferować nowe formy opieki medycznej będące efektem synergii medycyny, technologii i telekomunikacji. Mowa nie tylko o telekonsultacjach lekarskich, ale również zdalnym monitoringu zdrowia, diagnostyce, rehabilitacji, a nawet zabiegach chirurgicznych. Technologie wspierające rozwój telemedycyny to m.in.:

  • Oprogramowanie specjalistyczne usprawniające komunikację na linii pacjent — lekarz,  prowadzące rejestr konsultacji,  systemy wspomagające diagnostykę radiologiczną i obrazową, analizujące dane historyczne i ułatwiające stawianie diagnozy, systemy do przetwarzania i wymiany informacji pomiędzy oddziałami i placówkami partnerskim, rejestry EDM i wiele innych. 
  • Aplikacje dla pacjentów jak portale internetowe z indywidualnymi kontami pacjentów umożliwiające umawianie wizyt, przedłużanie recept, planowanie badań, zarządzanie kalendarzem szczepień itp., aplikacje monitorujące stan zdrowia osób przewlekle chorych (np. cukrzyków), służące do przechowywania dokumentacji medycznej, wyboru ubezpieczenia medycznego, czy zakupu leków i realizacji recept itp.
  • Urządzenia typu Smart Health - zarówno profesjonalne rejestratory medyczne (jak holtery EKG czy zdalne KTG), które pozwalają zmniejszyć ilość hospitalizacji, jak i prostsza elektronika monitorująca stan zdrowia o charakterze profilaktycznym i mająca na celu zwiększenie zaangażowania pacjentów.

Rynek telemedycyny ma ogromny potencjał. Aby go w pełni wykorzystać, niezbędne jest wdrożenie nowych technologii oraz zadbanie o ich integrację z użytkownikami (pacjentami i lekarzami). Wymaga to od firm spojrzenia na pacjenta w sposób holistyczny i zmapowania jego całej podróży przez system ochrony zdrowia, począwszy od momentu, w którym zaczyna poszukiwać informacji w Internecie, poprzez spotkanie z lekarzem i diagnostykę, aż po realizację recepty w aptece i konsultacje kontrolne. 

Obecny poziom finansowania i wprowadzone regulacje w obszarze technologii nielekowych w znacznym stopniu utrudniają wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań medycznych. Ponadto nieaktualizowane od wielu lat limity finansowania zmuszają pacjentów do ogromnych dopłat z własnej kieszeni do dostępnych na rynku wyrobów.

Ogólna wartość rynku wyrobów medycznych liczona przychodami firm to 17,5 mld złotych. W 2020 roku ogólna wartość produkcji krajowej branży wyrobów medycznych wyniosła blisko 11 mld złotych. To imponujący wynik, na który złożyła się praca 5266 podmiotów – wytwórców, importerów oraz dystrybutorów wyrobów medycznych oraz blisko 30 tys. pracowników zatrudnionych w tych firmach.

Pomimo rosnącego wpływu na polską gospodarkę, firmy działające w obszarze wyrobów medycznych borykają się ze znaczącymi przeszkodami systemowymi, które w dużej mierze odbijają się na polskich pacjentach. Jednym z palących problemów jest kategoryzacja oraz poziom finansowania wyrobów wydawanych na zlecenie. W Polsce przeznacza się na nie jedynie 1% ogólnego budżetu NFZ. Dla porównania nakłady per capita w krajach Grupy Wyszehradzkiej są średnio 3 razy większe. Odbija się to na kieszeni pacjentów, którzy do wyrobów dopłacać muszą aż 39% ich ogólnej wartości, czyli o kilkanaście punktów procentowych więcej, niż w Czechach czy na Słowacji.

Kategorie, które wymagają jak najszybszej rewizji to między innymi wózki inwalidzkie, peruki, protezy piersi, produkty stomijne czy aparaty słuchowe. Tylko w przypadku tych ostatnich, w ubiegłym roku polscy pacjenci musieli dopłacić ponad pół miliarda złotych. Limity finansowania stosowane w wymienionych grupach sprawiają, że pacjenci zmuszeni są do korzystania z bardzo podstawowych produktów lub, jak w przypadku stomii, mają dostęp do takiej liczby wyrobów, która nie spełnia ich miesięcznego zapotrzebowania. Godzi to w ich zdrowie i godność, pogarsza komfort leczenia czy rehabilitacji oraz znacząco przedłuża hospitalizację.

Dojrzałość cyfrowa Polaków rośnie coraz szybciej, a wraz z nią zmieniają się ich wymagania odnośnie jakości i sposobu świadczenia usług medycznych. Pojawia się nowy rodzaj cyfrowych pacjentów, którym nie wystarcza opieka publicznej służby zdrowia, działającej w tradycyjny, offline’owy sposób i lekceważącej doświadczenia pacjentów.

Najmniej zadowolone są osoby młode (do 34 lat), wykształcone, mieszkające w dużych miastach i zarabiając powyżej 3 tys. złotych miesięcznie. Równocześnie ta sama grupa najliczniej reprezentuje klientów prywatnych placówek medycznych. Wśród powodów, dla których wybierają świadczenia spoza NFZ, wskazują:

  • krótszy czas oczekiwania na usługę (74%),
  • lepiej wykwalifikowany personel (22%),
  • bardziej zaangażowanych specjalistów (21%),
  • dogodne godziny, terminy wizyt oraz lokalizację (19%),
  • możliwość załatwienia wszystkiego przy jednej wizycie (18%),
  • brak opóźnień i kolejek (14%),
  • wyższy poziom życzliwości personelu (12%),
  • lepszy komfort leczenia (12%).

Rośnie zatem grupa pacjentów, którzy wybierają usługi medyczne na podstawie doświadczeń płynących z całego procesu leczenia (Patient Experience), a nie wyłącznie ich ceny. Aby przyciągnąć do siebie takie osoby trzeba zbudować system skoncentrowany na pacjencie - jego problemach, potrzebach i zadowoleniu z leczenia. 

Technologia daje ogromne możliwości w zakresie poprawiania jakości doświadczeń pacjentów. Zwłaszcza że Polacy są otwarci na cyfrowe innowacje i oczekują swobodnego dostępu do usług medycznych. Chcą umawiać się na wizytę lekarską z taką samą łatwością, z jaką zapisują się do fryzjera, otwierają konto w banku, czy kupują karnet na siłownię. Chętnie korzystają z rozwiązań samoobsługowych, jak internetowe portale pacjenta czy chatboty. 

Wykorzystują to prywatne placówki, które mają świadomość zmian zachodzących w postawach pacjentów i bacznie obserwują trendy. Centrum Medyczne CMP zdecydowało się uruchomić Wirtualnego Konsultanta — narzędzie do automatycznej rejestracji wizyt, posługujące się algorytmem sztucznej inteligencji. Dzięki wprowadzonej innowacji udało się zmniejszyć obciążenie infolinii o 30% w niespełna 2 miesiące. Badanie NPS wykazało, że rekordowa ilość pacjentów (82%) oceniła kontakt z infolinią jako dobry lub bardzo dobry. Wdrożenie Wirtualnego Konsultanta wpłynęło również pozytywnie na komfort i satysfakcję pracowników. 

Może Ciebie zainteresować:

+ There are no comments

Add yours