Ukryty wróg w Twoich tętnicach: Jak hipercholesterolemia wpływa na Twoje zdrowie?

4 min read

Jak podaje GUS, powodem 35% wszystkich zgonów w Polsce są choroby kardiologiczne[1]. Wśród nich największe żniwo zbierają choroba niedokrwienna serca spowodowana miażdżycą i niewydolność serca, które często powiązane są z wysokim poziomem cholesterolu. Dodatkowo upały, które teraz nam towarzyszą, stanowią dodatkowe obciążenie dla organizmu i mogą odbijać się na stanie zdrowia pacjentów.

Wyższe temperatury i wyższe ryzyko

Przetaczające się przez Polskę fale upałów i notowane rekordy temperatur mogą nieść ze sobą poważne konsekwencje dla zdrowia. Taka pogoda sprawia, że szybciej tracimy wodę z organizmu, a jednocześnie często nie pamiętamy o odpowiednim nawadnianiu się. W takich sytuacjach nasze serce musi pracować intensywniej. Dla wielu osób, szczególnie zmagających się z podwyższonym cholesterolem i chorobami układu sercowo-naczyniowego, wysokie temperatury mogą dodatkowo dawać się we znaki.

Zwiększone stężenie cholesterolu we krwi, nazywane hipercholesterolemią prowadzi do rozwoju miażdżycy. Miażdżyca to przewlekła choroba zapalna tętnic, doprowadzająca do tworzeniem się w ich ścianie blaszek miażdżycowych, które zawężają lub nawet zamykają ich światło. Miażdżyca przez długi czas może przebiegać bezobjawowo jednak ostatecznie często prowadzi do rozwoju choroby niedokrwiennej serca, której następstwem może być zawał serca i/lub jego niewydolność; może powodować również niedokrwienie kończyn dolnych objawiające się chromaniem przestankowym, czyli bólami łydek podczas chodzenia, a także być przyczyną niedokrwienia mózgu czyli udaru.

Co płynie w tętnicach?

Hipercholesterolemia jest jedną z chorób cywilizacyjnych, a jej najczęstsze przyczyny to zła dieta (jedzenie zbyt tłustych potraw i wysokoprzetworzonych produktów, mała zawartość owoców i warzyw oraz błonnika w posiłkach), mała aktywność fizyczna, a także nadmierna konsumpcja alkoholu i palenie papierosów. Wbrew obiegowej opinii podwyższony poziom cholesterolu nie dotyczy tylko osób starszych. Nawet dwie na trzy osoby powyżej 17. roku życia mają hipercholesterolemię, przy czym większość z nich nie zdaje sobie z niej sprawy[2]. Choroby układu krążenia, które często są powiązane z wysokim cholesterolem, są dziś najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce.

35% zgonów w Polsce jest efektem chorób kardiologicznych – komentuje lek. kardiolog Magdalena Marzec z Pratia MCM Kraków – Wiele z nich można powiązać z hipercholesterolemią, która jest przyczyną miażdżycy. Ta zaś prowadzi do rozwoju licznych schorzeń sercowo naczyniowych i ich powikłań, jak np. zawał serca czy udar mózgu. Powinniśmy w związku z tym przyjrzeć się naszym codziennym nawykom, wdrożyć niezbędne zmiany, a jeśli trzeba, to zastosować również leczenie obniżające poziom cholesterolu.

Zmiana potrzebna od zaraz

W profilaktyce miażdżycy najważniejszy jest właściwy tryb życia – utrzymywanie odpowiedniej diety, prawidłowej masy ciała, aktywność fizyczna, niepalenie papierosów. Konieczne w tym celu jest zastosowanie odpowiedniej diety, gdzie ograniczone zostaje spożycie produktów bogatych w cholesterol, takich jak tłuszcze zwierzęce, czy jajka, a także nasyconych kwasów tłuszczowych zawartych w tłustym nabiale i czerwonym mięsie. To z kolei powinno zadziać się na korzyść produktów zawierających błonnik, zwiększenia porcji warzyw i owoców, a także nasion roślin strączkowych czy zbóż. Nieodzowne w przypadku leczenia jest też włączenie do codziennego trybu życia aktywności fizycznej.

Nie muszą być to sporty wyczynowe, nie musimy biegać maratonów, czy uprawiać gimnastyki sportowej, dużo ważniejsza jest regularność ćwiczeń i zmiana swoich codziennych nawyków – tłumaczy lek. kardiolog Magdalena Marzec – może być to spokojna jazda na rowerze, spacer po lesie, pilates. Jeśli mamy możliwość, to wybierajmy też rower lub spacer zamiast jazdy samochodem.

Innowacyjne terapie w leczeniu hipercholesterolemii

Pacjenci chorujący na miażdżycę mogą już teraz uzyskać dostęp do nowych terapii. W ośrodkach Pratia w Bydgoszczy, Krakowie i Katowicach trwają właśnie badania kliniczne nowych leków na miażdżycę.

Celem aktualnie trwających badań jest potwierdzenie skuteczności nowoczesnych terapii w obniżaniu ryzyka sercowo naczyniowego. Do badań włączani są pacjenci obciążeni kardiologicznie; po zawałach, udarach, zabiegach naczyniowych. Celem badań jest potwierdzenie, że pacjenci Ci rzadziej będą zapadać na ponowne powikłania sercowo-naczyniowe, w porównaniu z pacjentami stosującymi standardowe terapie.


[1] GUS, „Umieralność w 2021roku. Zgony według przyczyn – dane wstępne”, 16.05.2022 r

[2] K. Arent-Piotrowska, Hipercholesterolemia – zmora dzisiejszych czasów. Co zrobić, by zapobiec jej konsekwencjom w świetle aktualnych zaleceń kardiologicznych”, 2018

Rynek zdrowotny w Polsce

W ubiegłym roku branża medyczna ogromnie zyskała na znaczeniu. Ze względu na pandemię koronawirusa, sektor ten stał się pierwszoplanową postacią na największych światowych rynkach kapitałowych. Co więcej, ten trend cały czas trwa. Nic dziwnego, ponieważ cały czas mamy do czynienia z branżą o fantastycznych perspektywach, związanych z ciągłym rozwojem nowych technologii, nowych metod leczenia oraz postępującą cyfryzacją, w tym wprowadzaniem rozwiązań w zakresie e-zdrowia. Przodują w tym firmy prywatne, które są pionierami we wprowadzaniu nowoczesnych narzędzi ułatwiających stawianie diagnozy oraz leczenie i wpływających na podnoszenie jakości oferowanych świadczeń.

Wprowadzanie nowoczesnych technologii w branży medycznej w ogromnym stopniu przyspieszyła pandemia COVID-19. Wprowadzony lockdown podczas jej pierwszych tygodni wprost wymusił realizowanie na szerszą skalę świadczeń zdrowotnych za pomocą narzędzi zdalnych – i to nie tylko tradycyjnych rozmów telefonicznych, ale także czatów czy wideorozmów, często z wykorzystaniem narzędzi umożliwiających również badanie pacjenta “na odległość”.

W efekcie już dziś telemedycyna to forma świadczenia usług medycznych i opieki zdrowotnej łącząca w sobie elementy telekomunikacji, informatyki oraz medycyny. Dzięki wykorzystaniu nowych technologii pozwala ona przełamywać geograficzne bariery i wymieniać specjalistyczne informacje. Umożliwia także oczywiście przeprowadzenie diagnozy na odległość, i to właśnie jest jej najczęstszym zastosowaniem.

Idea telemedycyny została przygotowana przede wszystkim z myślą o osobach, których stan bądź możliwości pojawienia się na zwykłej wizycie w gabinecie są ograniczone. Jednak szybko okazało się, że z dobrodziejstwa e-wizyty mogą skorzystać wszyscy, bo wiele problemów zdrowotnych nie wymaga wizyty i osobistego zbadania przez lekarza. Teleporady są szczególnie rekomendowane w prostych i częstych zachorowaniach, takich jak infekcje górnych dróg oddechowych czy alergie sezonowe lub skórne, lecz mają również zastosowanie do postawienia wstępnego rozpoznania i zlecenia badań przed wizytą u specjalisty, a nawet jako forma kontroli leczenia, przepisania recepty i w wielu innych sytuacjach u chorych przewlekle. Czyli w praktyce można stwierdzić, że telemedycyna jest dla każdego.

Przyszłość nowych technologii w medycynie rysuje się w jasnych barwach – co do tego nie można mieć nawet cienia wątpliwości. Całodobowa dostępność czy nieustanny wzrost popularności akcesoriów do monitorowania funkcji organizmu (takich jak pulsometry, krokomierze) otwierają przed telemedycyną gigantyczne możliwości. Co więcej, pojawia się coraz więcej firm i startupów produkujących urządzenia, które ułatwiają zapewnienie lepszej opieki medycznej przez Internet.

Już dziś, spełniając zapotrzebowanie w zakresie telemedycyny, rośnie rynek produktów umożliwiających zdalne monitorowanie stanu zdrowia. Według szacunków ekspertów, wartość tego rynku do końca 2027 roku na całym świecie ma wynieść 43 miliardy dolarów. Jego rozwój jest zgodny z najnowszymi trendami, które mają optymalizować działalność placówek medycznych poprzez zapewnienie pacjentom w jak najszerszym zakresie opieki w miejscu zamieszkania oraz interweniowanie tylko w koniecznych sytuacjach. Przewiduje się również, że cały globalny rynek opieki zdrowotnej online będzie rosnąć w tempie 14,5% rok do roku, co oznacza że w 2027 roku może on osiągnąć wartość 230,6 miliarda USD.

Rynek medyczny w Polsce jest wciąż nieskonsolidowany. Zazwyczaj silne oraz uznane centra medyczne posiadają tylko jedną lokalizację, nie korzystając tym samym z efektu skali działalności operacyjnej. Powoduje to także często u pacjentów konieczność dalekich podróży, jeśli chcą otrzymać najlepsze usługi. Co ciekawe, wyjątkiem od tej reguły jest choćby kardiologia, która na przestrzeni ostatnich lat została skonsolidowana przez jednego lokalnego gracza przy wsparciu funduszu private equity. Pokazuje to, że rynek medyczny w Polsce jest już gotowy na dalszą konsolidację w innych obszarach, takich jak na przykład ortopedia, okulistyka czy chirurgia.

W ostatnich latach coraz popularniejsza staje się zatem specjalizacja mniejszych jednostek w podstawowych usługach oraz “podłączenie się” pod większe jednostki, które w razie potrzeby świadczą pełen zakres specjalistycznych usług. Im mocniej ten trend się rozwija, tym więcej zyskują na tym większe jednostki – czyli te, które mogą skupić się na dalszych inwestycjach w infrastrukturę i sprzęt. Stwarza to potencjał do współpracy z prywatnymi inwestorami, choćby w roli dostawców sprzętu czy partnerów w zarządzaniu całymi oddziałami.

Może Ciebie zainteresować:

+ There are no comments

Add yours