Wege przepisy na letnie imprezy

5 min read

Hummus red-curry z sezamem i chlebkiem pita

Ilość porcji: 4 

Czas: 10 min

Poziom trudności: 1

Poziom ostrości: 1

Składniki:

3 łyżeczki Pasty curry czerwonej Kanokwan

2 łyżki pasty Tahini Premium OF

1 łyżeczka Oleju z prażonego sezamu House of Asia

2 łyżki uprażonego wcześniej Sezamu Białego House of Asia

2 łyżeczki Pasty z czosnku House of Asia lub 2-3 ząbki czosnku drobno posiekanego

1 opakowanie gotowego chlebka pita

400 g cieciorki konserwowej

1 cebula pokrojona w kostkę

Sok z 1 limonki 

1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego

Pieprz czarny do smaku

2 łyżki oliwy z oliwek

Sposób przygotowania:

  1. Podsmaż cebulę z czosnkiem na złoty kolor i odstaw do wystygnięcia.
  2. Do wysokiego pojemnika przełóż cieciorkę (zalewę zostaw i użyj w razie potrzeby, gdy humus będzie zbyt gęsty), dodaj usmażoną cebulę, pastę curry, tahini, sok z limonki, sezam i kmin rzymski. Zmiksuj wszystko razem na gładką masę dopraw do smaku pieprzem.
  3. Hummus polej oliwą z oliwek i olejem sezamowym, podawaj z chlebkiem pita.






Spring Rolls z warzywami i tofu

4 porcje 

Czas: 45 minut 

Poziom trudności: 2

Poziom ostrości: 1

Składniki: 

100 ml Sosu do spring rollsów lub Sosu satay Ros Thai Thai

8 płatów Papieru ryżowego House of Asia

2 łyżki Sosu sojowego jasnego House of Asia

200g Kiełków fasoli mung House of Asia 

3 liście sałaty np. lodowej

1 czerwona cebuli pokrojona w cienkie piórka

1 marchewka 

1 mała czerwona papryka 

1 ogórek 

100 g tofu

Kilka łyżek czerwonej kapusty 

Kilka gałązek kolendry

Sposób przygotowania:

  1. Pokrój paprykę, ogórka, marchewkę i kapustę w cienkie słupki.
  2. Cebulę zamarynuj w 1 łyżce sosu sojowego.
  3. Tofu pokrój wzdłuż na plastry i usmaż je na złocisty kolor.
  4. Papier ryżowy zanurz w miseczce z wodą, połóż na desce. Układaj kolejno: sałatę, marchew, kapustę, ogórka, paprykę, cebulę, kolendrę i tofu.
  5. Zwiń w rulonik o szczelnie zamkniętych na brzegach i podawaj z sosem do spring rollsów lub satay.

TORTILLA Z SZARPANYM JACKRUITEM I WARZYWAMI

Liczba porcji: 4

Poziom ostrości: 1

Czas przygotowania: 15 min

Poziom trudności: 1

Składniki:

1 puszka Jackfruita zielonego szarpanego QF

4 Wrapy pszenne Casa de Mexico 

3 łyżki Sosu do kaczki po pekińsku House of Asia

Ulubione warzywa: np. cebula, kapusta, papryka, marchewka, pak choi

2 łyżki oleju rzepakowego lub ryżowego

3 łyżki wody

Szczypta soli

Sposób przygotowania:

  1. Jackfruita przełóż na sitko, odcedź z zalewy i przepłucz dokładnie pod bieżącą wodą. Odciśnij nadmiar wody i przełóż do miseczki.
  2. Pokrój warzywa w drobne paski. 
  3. Rozgrzej olej na patelni, następnie dodaj pokrojoną cebulę i lekko podsmaż. Następnie dodaj jackfruita i smaż do lekkiego zbrązowienia, od czasu do czasu mieszaj całość.
  4. W osobnej miseczce wymieszaj sos do kaczki po pekińsku z wodą. Tak rozrobiony sos dodaj na patelnię, wymieszaj z jackfruitem i cebulą. 
  5. Po chwili dodaj resztę warzyw i smaż jeszcze ok. minuty, pod koniec dopraw do smaku szczyptą soli. 
  6. Na każdej połowie tortilli ułóż farsz, następnie złóż je na pół i jeszcze raz na pół, tak aby powstał trójkąt. 
  7. Tak przygotowane wrapy podgrzej na patelni grillowej lub w opiekaczu. 

Warzywa gotowane na parze 

4 porcje 

Czas: 15 minut 

Poziom trudności: 1 

Poziom ostrości: 1

Składniki: 

5-6 różyczek brokułu 

5-6 różyczek kalafiora 

1 mała kapusta pak-choi 

8 zielonych fasolek szparagowych 

Sól do smaku 

Sos: 

2 łyżki Sosu sojowego jasnego 

2 łyżki Sosu ostrygowego 

1 łyżeczka Pasty z czosnku, imbiru i chilli 

½ łyżeczki Białego sezamu 

3 łyżki wody 

1 łyżka posiekanej kolendry 

2 łyżki posiekanej dymki do dekoracji 

Sposób przygotowania: 

  1. Warzywa umyj i osusz, z fasolki odetnij końcówki. Przełóż wszystko na głęboki talerz, delikatnie oprósz solą i wstaw do steamera. Gotuj na średnim ogniu przez około 10 minut (warzywa powinny zostać lekko al dente).
  2. W międzyczasie wymieszaj ze sobą wszystkie składniki sosu. 
  3. Ugotowane warzywa posyp dymką i podawaj z sosem.

Kalafior smażony w sosie żółte curry z orzechami

Ilość porcji: 4 

Czas: 30 min

Poziom trudności: 1

Poziom ostrości: 1

Składniki:

600 ml Mleczka kokosowego 16-19% Kara

1 łyżka Pasty imbirowej House of Asia lub 1 cm obranego i posiekanego korzenia imbiru

50 g Pasty curry żółtej Kanokwan

100 g ryżu jaśminowego

1 średniej wielkości kalafior

2 łyżki oleju kokosowego

1 średnia cebula pokrojona w piórka

1 małe opakowanie prażonych płatków migdałów

1 pęczek szczypiorku

Sposób przygotowania:

  1. Kalafior pokrój w różyczki, zblanszuj w gorącej, osolonej wodzie przez 5 minut, a następnie zahartuj i osusz.
  2. Na rozgrzany wok wlej olej kokosowy i podsmaż kalafiora z cebulą, na rumiany kolor, dodaj pastę curry, pastę z imbiru i na końcu mleczko kokosowe. 
  3. Ryż ugotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
  4. Podawaj curry z kalafiora z gorącym ryżem, posiekanym szczypiorkiem i posyp prażonymi płatkami migdałów.

Rynek zdrowotny w Polsce

W ubiegłym roku branża medyczna ogromnie zyskała na znaczeniu. Ze względu na pandemię koronawirusa, sektor ten stał się pierwszoplanową postacią na największych światowych rynkach kapitałowych. Co więcej, ten trend cały czas trwa. Nic dziwnego, ponieważ cały czas mamy do czynienia z branżą o fantastycznych perspektywach, związanych z ciągłym rozwojem nowych technologii, nowych metod leczenia oraz postępującą cyfryzacją, w tym wprowadzaniem rozwiązań w zakresie e-zdrowia. Przodują w tym firmy prywatne, które są pionierami we wprowadzaniu nowoczesnych narzędzi ułatwiających stawianie diagnozy oraz leczenie i wpływających na podnoszenie jakości oferowanych świadczeń.

Wprowadzanie nowoczesnych technologii w branży medycznej w ogromnym stopniu przyspieszyła pandemia COVID-19. Wprowadzony lockdown podczas jej pierwszych tygodni wprost wymusił realizowanie na szerszą skalę świadczeń zdrowotnych za pomocą narzędzi zdalnych – i to nie tylko tradycyjnych rozmów telefonicznych, ale także czatów czy wideorozmów, często z wykorzystaniem narzędzi umożliwiających również badanie pacjenta “na odległość”.

W efekcie już dziś telemedycyna to forma świadczenia usług medycznych i opieki zdrowotnej łącząca w sobie elementy telekomunikacji, informatyki oraz medycyny. Dzięki wykorzystaniu nowych technologii pozwala ona przełamywać geograficzne bariery i wymieniać specjalistyczne informacje. Umożliwia także oczywiście przeprowadzenie diagnozy na odległość, i to właśnie jest jej najczęstszym zastosowaniem.

Idea telemedycyny została przygotowana przede wszystkim z myślą o osobach, których stan bądź możliwości pojawienia się na zwykłej wizycie w gabinecie są ograniczone. Jednak szybko okazało się, że z dobrodziejstwa e-wizyty mogą skorzystać wszyscy, bo wiele problemów zdrowotnych nie wymaga wizyty i osobistego zbadania przez lekarza. Teleporady są szczególnie rekomendowane w prostych i częstych zachorowaniach, takich jak infekcje górnych dróg oddechowych czy alergie sezonowe lub skórne, lecz mają również zastosowanie do postawienia wstępnego rozpoznania i zlecenia badań przed wizytą u specjalisty, a nawet jako forma kontroli leczenia, przepisania recepty i w wielu innych sytuacjach u chorych przewlekle. Czyli w praktyce można stwierdzić, że telemedycyna jest dla każdego.

Ochrona zdrowia w Polsce dziś jeszcze jest wyraźnie zdominowana przez placówki publiczne, lecz sektor prywatny systematycznie zwiększa swój udział w całym systemie. Jego obecną wartość szacuje się na 56 miliardów złotych, podczas gdy budżet Narodowego Funduszu Zdrowia to 105 miliardów PLN. Prywatne wydatki stanowią już zatem nieco więcej niż ⅓ wszystkich wydatków na ochronę zdrowia w naszym kraju. Według szacunków analityków już za trzy lata mają one osiągnąć wartość 79 miliardów złotych.

Ponadto, także Krajowy Plan Odbudowy przewiduje inwestycje o wartości prawie 20 miliardów złotych w unowocześnienie systemu opieki medycznej, w tym również dalszą cyfryzację tego sektora. Wynika z tego, że firmy medyczne mają przed sobą fantastyczne perspektywy rozwoju.

Niestety, ze względu na to, że większość szpitali i klinik jest własnością publiczną, ich zarządzanie często jest zaniedbywane. To natomiast prowadzi do problemów z finansowaniem długów. W rezultacie, jednostki stają się niezdolne do przyciągania najlepszych specjalistów oraz mają problemy z inwestowaniem w nowe technologie mające polepszyć standardy i efektywność leczenia. Partnerstwo między ośrodkami publicznymi a prywatnym inwestorem staje się wobec tego coraz popularniejsze, by móc zapewnić niezbędne środki, choćby na nowe wyposażenie w obszarze diagnostyki obrazowej czy laboratoryjnej. Korzyści są tutaj obopólne – szpital się rozwija, a prywatny inwestor generuje stabilną, satysfakcjonującą stopę zwrotu.

Rynek medyczny w Polsce jest wciąż nieskonsolidowany. Zazwyczaj silne oraz uznane centra medyczne posiadają tylko jedną lokalizację, nie korzystając tym samym z efektu skali działalności operacyjnej. Powoduje to także często u pacjentów konieczność dalekich podróży, jeśli chcą otrzymać najlepsze usługi. Co ciekawe, wyjątkiem od tej reguły jest choćby kardiologia, która na przestrzeni ostatnich lat została skonsolidowana przez jednego lokalnego gracza przy wsparciu funduszu private equity. Pokazuje to, że rynek medyczny w Polsce jest już gotowy na dalszą konsolidację w innych obszarach, takich jak na przykład ortopedia, okulistyka czy chirurgia.

W ostatnich latach coraz popularniejsza staje się zatem specjalizacja mniejszych jednostek w podstawowych usługach oraz “podłączenie się” pod większe jednostki, które w razie potrzeby świadczą pełen zakres specjalistycznych usług. Im mocniej ten trend się rozwija, tym więcej zyskują na tym większe jednostki – czyli te, które mogą skupić się na dalszych inwestycjach w infrastrukturę i sprzęt. Stwarza to potencjał do współpracy z prywatnymi inwestorami, choćby w roli dostawców sprzętu czy partnerów w zarządzaniu całymi oddziałami.

Może Ciebie zainteresować:

+ There are no comments

Add yours